Piotr Skwieciński Piotr Skwieciński
6619
BLOG

Niezawodni...

Piotr Skwieciński Piotr Skwieciński Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 72

Protasiuk stoi wyprężony, ruki pa szwam, generał Błasik obsobacza go słowami na "ch" i "k", a jeszcze lepiej – bije po mordzie. Szczególnie uzależnieni od swego ulubionego środka pobudzającego czytelnicy „GW” mieli prawo już widzieć oczyma duszy taki obraz.
A tu wstrząs: nie tylko nie ma obsobaczania i bicia. Nie ma żadnego nagrania, na którym generał kłóciłby się z kapitanem. Co więcej – nie ma żadnego kadru sugerującego, że na Okęciu w ogóle rozmawiali.
I co teraz?
Nie traćmy nadziei. Prawda musi wyjść na jaw, a jak nie chce, to trzeba jej trochę pomóc. Zresztą prawda – to w ogóle pojęcie dialektyczne, zmienne. Niezmienny jest tylko interes klasowy. I mylą się głęboko imperialistyczni gangsterzy, jeśli sądzą, że dla w gruncie rzeczy fideistycznego totemu rzekomej prawdy obiektywnej zaniedbamy ten interes.
A więc po pierwsze – brak nagrania ujawniła prokuratura. Postawmy może pytanie, kto tego Seremeta mianował? Że co, że sami Seremeta chwaliliśmy? No to co? Rano był dobry, wieczorem się nie zmienił, a już jest zły, bo się w międzyczasie walka klasowa zaostrzyła. Elementarz dialektyki przecież.
Zresztą, jest jeszcze nadzieja. Jest jeszcze borowiec, który podobno tę kłótnię tych dwóch, co to według bezdusznych kamer w ogóle się do siebie nie zbliżyli, słyszał.
Tylko co będzie, jak borowiec zezna,że nie widział kłótni? Ojtam ojtam. Mamy przecież anonimowego świadka, który powie, że mu mówiono, iż ktoś widział, jak ten borowiec płacze i mówi, że jego stryjecznego brata żona to pracuje w samorządzie gdzieś gdzie PiS rządzi, i on nie może powiedzieć prawdy, bo rodzina nie będzie miała co jeść...
I to by było na tyle.
P.S. Kilka osób pytało mnie, czy mam zamiar odciąć się Krystynie Naszkowskiej z „GW”. Dama ta raczyła była uznać, że krytykując warszawską straż miejską za wyrzucanie wieńców i gaszenie zniczy pod Pałacem Prezydenckim – jak to ujęła z wdziękiem - wyznaczyłem nowe standardy głupoty. Otóż nie zamierzam. Trawestując publicystę z lat 80: dziesiąta woda po Agnieszce Kublik niech sobie płynie w spokoju.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka